Autor: Kim Holden Wydawnictwo: Filia Premiera: marzec 2017 Stron: 410 |
Przyszło nam żyć w czasach, w których bogactwo, sława, prestiż są głównym celem wielu ludzi. W tym wyścigu szczurów liczy się dla nich zwycięstwo, bardzo często idą po "trupach" , krzywdzą osoby, których nie powinni, zatracają swoje sumienie, a serca zamieniają w kamień...
Przedstawicielem takich karierowiczów jest Miranda, jedna z bohaterek powieści "O wiele więcej"...
Miranda od młodych lat miała plan na życie - kariera, mąż i dzieci dla wizerunku. Gdy poznała Seamusa uznała go za idealny obiekt na męża, bardzo szybko wrobiła go w dziecko i małżeństwo. To On ją kochał, ubóstwiał dbał o dzieci, których z biegiem lat przybyło, a Ona miała tylko pracę - nie darzyła miłością ani męża, ani dzieci. Gdy okazało się, u że Seamusa zdiagnozowano chorobę Miranda swojego męża uznała z ułomnego...
Seamus bardzo przeżył rozwód, ale fakt, że dzieci były z nim zmniejszył jego ból, do czasu aż była żona pozbawiła go praw rodzicielskich...
Niestety przychodzi czas na odkupienie swoich grzechów, a upadek Mirandy będzie bardzo bolesny...Mroczne tajemnice też ujrzą światło dzienne.
Kim Holden zyskała uznanie dzięki cyklowi "Promyczek" jednak "O wiele więcej" to całkiem inny typ powieści. Literatka tym razem pokazała najciemniejsze strony życia, najmroczniejsze zakamarki ludzkiej duszy. Treść jest najlepszym dowodem na pokazanie, co dajesz, to dostajesz.
Holden bardzo dobrze wykreowała bohaterów. Miranda to kobieta bez serca, skrupułów, zakłamana. Jest to osoba o czarnej duszy, do której czułam okropną niechęć. Gwarantuje, że większość czytelników będzie miało takie odczucia względem tej postaci.
Natomiast bardzo, ale to bardzo żałowałam Seamusa. Kochający, oddany rodzinie mężczyzna, który został obdarowany przez los chorobą i żoną bez sumienia i serca. Im bliżej poznawałam tego bohatera tym bardziej miałam ochotę go przytulić, poklepać po plecach i powiedzieć, że wszystko będzie dobrze.
Z czasem autorka do fabuły wprowadza jeszcze jedną postać - Faith - młodą kobietę, która chce kochać, być kochana, i która pragnie zapomnieć o przeszłości oraz odkryć kim jest.Faith jest ciekawą i sympatyczną postacią, ale średnio mi się podobała jej kreacja.
Powieść jest strasznie problematyczna. Literatka skupia się na wielu sprawach: uzależnienia, adopcje, kariery zawodowej a przede wszystkim na chorobie - stwardnienie rozsiane. Zastanawiałam się dlaczego twórczyni wybrała akurat tę "ułomność" - w podziękowaniu autorki znalazłam odpowiedz.
Literatka zdecydowała się na dwóch, a w późniejszym czasie dodała trzeciego narratora, zastosowywała dwa czasy - przeszły i teraźniejszy- dzięki którym od początku poznałam mroczne sekrety Mirandy. Będą w głowie wszystkich znaczących bohaterów mogłam ich bliżej poznać.
"O wiele więcej" czytało mi się całkiem inaczej niż wcześniejsze powieści autorki. Choć styl literatki nie uległ zmianie
"O wiele więcej" to realistyczna powieść, w której nie ma cukierkowości, wygładzania ani upiększania ludzkiej egzystencji. To powieść pokazująca trudy życia, z którymi ludzie muszą się mierzyć. To prawdziwa historia, o prawdziwych ludziach w literackiej odsłonie. To odpowiedź na pytanie - Na czym polega życie...?
Na tym polega życie, na pieprzonych staraniach. Nie dostaje się za to medalu. Tego właśnie oczekuje się od przedstawicieli rodzaju ludzkiego.*Więc się starajmy...
* str.311, wyd. 2017, wydawnictwo Filia