1 lut 2018

Podsumowanie stycznia 2018





Był sobie styczeń, a gdzie się podział? Nie mam pojęcia. Te 31 dni minęło jak z bicza strzelił.

Co robiłam w styczniu? Chyba głównie się obijałam po kątach, zajmowałam dziećmi, które mi się pochorowały. Teraz  mnie coś rozkłada, ale cóż sama muszę się sobą zaopiekować. Niestety pogoda nas w tym roku nie rozpieszcza...jak nie wieje to pada, jak nie mrozi to grzeje...wirusy mają używanie.

A jako że wszyscy wiedzą, że jak choróbsko się przypląta, to nic się nie chce, dlatego też podsumowanie będzie krótkie.

W styczniu przeczytałam 10 książek
Stron 3 999
Wychodzi, że średnio czytałam 129 stron dziennie.

Zwolniłam tempo w czytaniu, bo im więcej czytam, bym bardziej zapominam o rzeczywistym otoczeniu. Dziesięć książek jest wystarczającą liczbą.

 W styczniu udało mi się obejrzeć kilka filmów i bajek, ale nie były to raczej nowości i raczej (powtórzenie zamierzone) już je oglądałam. Jednym filmem, który pierwszy raz obejrzałam był "Jedna noc z królem" - ciekawa historia i nawet niezły film.

Jeśli jesteście ciekawi jakie książki przeczytałam, jakich opinii jeszcze nie publikowałam, jaka powieść wypadła najsłabiej itp, obejrzyjcie slajdowy filmik. Lepsze to niż wypisywanie wszystkiego.





Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...
Kursory na bloga