Autor: Colleen Hoover Wydawnictwo; W.A.B Premiera: 2015 Cykl: Pułapka uczuć tom 2 Gatunek: młodzieżowe/ new adult |
Życie to nie bajka, a jednak musimy doświadczyć wszystkiego co przygotował nam los. Will i Lake doświadczyli wiele, stracili wszystko co mogli stracić - pozostałam im wzajemna miłość, ale i ona jest zagrożona...
Will i Lake cieszą się sobą, powoli godzą się ze stratą najbliższych i planują przyszłość. Jednak los nie zostawia ich w szczęściu, na drodze stawia dawną miłość Willa. Chłopak nie przyznaje się Lake o ponownym spotkaniu z byłą dziewczyną aż jest za późno...To jednak nie jedyna przeszkoda... przeznaczenie o mały włos nie rozdziela ich całkowicie...
Autorka w "Nieprzekraczalnej granicy" przekracza ją i pokazuje prawdziwą odsłonę ich uczuć.
W pierwszej części polubiłam bohaterów, choć często sprawiali, że byłam zirytowana. W kontynuacji, ta rzecz nie uległa zmianie.
Dużą różnicą w treści jest natomiast zmiana narratora. Tym razem ciąg dalszy przygód Willa i Lake poznajemy z perspektywy chłopaka.
Początkowo miałam trudności i nie mogłam ponownie zatopić się w historii. Później to się poprawiło, ale do końca nie wkroczyłam do świata stworzonego przez Hoover.
"Nieprzekraczalna granica" to utwór dramatyczny, pełen ludzkich nieszczęść a zarazem bardzo życiowy. Autorka poprzez treść ukazała różnorodność ludzkich charakterów, oraz w jaki sposób radzą sobie z kolejami losu.
Chwilami autorka za bardzo idealizuje wydarzenia, przez to wydarzenia wydają się być zanadto naciągane i sztuczne.
Will to ideał, których niestety brakuje w realnym życiu, natomiast Lake czasem zachowuje się jak idiotka. Obawy jakie ją ogarniają są uzasadnione, ale jednak jej zachowanie czasem mnie dobijało.
Hoover tworząc utwór starała się zagrać na uczuciach czytelnika. Zapewne wyszło jej to różnie, w zależności od osoby czytającej. Niestety ja odczulam tylko lekkie wzruszenie, ale bardzo współczułam bohaterom, gdyż autorka ich nie oszczędza, nie pozwala cieszyć się szczęściem.
Hoover pisze bardzo lekko, a jednak w tej książce zabrakło mi tego magicznego składnika, który pozwala na zatracenie się w treści. Tempo wydarzeń jest szybkie, niestety mało klimatyczne. Autorka w jednej części obarcza bohaterów dwoma znaczącymi dramatami. Bardziej skupia się na zewnętrznej stronie wydarzeń, aniżeli na wnętrzu bohaterów.
Nie powiem, że "Nieprzekraczalna granica" jest słabą powieścią, gdyż mogłabym skłamać. Jednak po lekturze nie jestem usatysfakcjonowana. Brakuje mi czegoś i przez to odczuwam niedosyt, a co za tym idzie nie jestem w pełni zadowolona z treści.
Względem treści mam mieszane odczucia, ale chętnych zachęcam do czytania - może Wam treść bardziej podejdzie do smaku.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.4