Tytuł;Madeleine i czterech jeźdźców apokalipsy
Rodzaj literatury: Sensacja
Wydawca: Novae Res, 2013
Format: 121x195mm, oprawa miękka ze skrzydełkami
Wydanie: Pierwsze
Liczba stron: 206
ISBN: 978-83-7722-550-9
"Madeleine
i czterech jeźdźców apokalipsy" to debiutancka powieść Jarosława
Zaniewskiego. Książka jest historią o Apokalipsie, o której mówią
przepowiednie.
Madeleine,
jako dziecko przeżyła śmierć przyjaciela i wówczas objawiły się u niej
tajemnicze moc. Gdy dorosła została znanym badaczem pisma i gdy poproszono ją o odszyfrowanie
starożytnych znaków i otworzenie Komnaty Wiedzy, zgodziła się.
Nie zdawała
sobie jednak sprawy, że otworzenie tajemniczej komnaty i odnalezienie dwóch
pozostałych może prowadzić do zagłady świata.
"Madeleine
i czterech jeźdźców apokalipsy" jest to mieszanka przygodowo-fantastyczna,
która łączy w sobie to co lubię. Mianowicie odkrycia archeologiczne jak i
postacie, wątki fantastyczne. Tym razem mogę powiedzieć, że autor trafił w mój gust, ale...
Opisy miejsc, osób jak i wydarzeń są przedstawione w sposób literacki, bardzo dobrze się je czyta. Brakuje w nich prostoty.
Zakończenie jest po części zaskoczeniem, a po części można je odgadnąć. Zależy to od czytelnika, z jakim skupieniem czyta.
Autor wykorzystał temat Apokalipsy pobieżnie. Za mało skupił się na relacjach bohaterów. Walkę dobra ze złem także potraktował zbyt lekko.
Książkę czyta się szybko, jednak nie zostaje na długo w pamięci. Jest raczej chwilowym oderwaniem od realiów życia.
Właśnie jest
to" ale". Książka nie ma w sobie nic nowego, autor wykorzystał już
znane wątki, interesująco je
przedstawił, ale nie w pełni wykorzystał pomysł. Treść wymaga dłuższego rozwinięcia,
wolniejszego tempa, większego dopracowania.
Wydarzenia
toczą się w bardzo szybkim tempie - powstaje chaos, nie odczuwa się klimatu.
Czyta się, a treść nie zostaje w pamięci na długo.
Brakuje
emocji, a występują momenty, które powinny je wywołać. Wątki religijne i
informacje jakie są umieszczone, mogą co niektórych zaskoczyć.
Opisy miejsc, osób jak i wydarzeń są przedstawione w sposób literacki, bardzo dobrze się je czyta. Brakuje w nich prostoty.
Jeśli chodzi
o dialogi, to niestety są sztuczne i drętwe. Nie czułam tych wypowiedzi.
Niektóre z nich wydawały mi się zbyteczne.
Treść ma w sobie nutkę tajemniczości, ale jeszcze jest to za mało, aby powalić
czytelnika. Podczas czytania wyczuwa się brak doświadczenia autora, ale ma on
potencjał, który warto wykorzystać.Zakończenie jest po części zaskoczeniem, a po części można je odgadnąć. Zależy to od czytelnika, z jakim skupieniem czyta.
Autor wykorzystał temat Apokalipsy pobieżnie. Za mało skupił się na relacjach bohaterów. Walkę dobra ze złem także potraktował zbyt lekko.
Książkę czyta się szybko, jednak nie zostaje na długo w pamięci. Jest raczej chwilowym oderwaniem od realiów życia.
Ogólnie po
opisie spodziewałam się większego zachwytu. Autor miał dobry pomysł, stworzył
interesującą mieszankę jednak nie w pełni wykorzystał swój potencjał. Niestety
podczas czytania brakowało mi klimatu zarówno odkrywczego jak i tej nutki
fantastyki.
Moja ocena; 4,5/10
Jarosław
Zaniewski - urodzony w Gdańsku, absolwent socjologii oraz student Wydziału
Ekonomicznego Uniwersytetu Gdańskiego. Debiutujący autor.
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości wydawnictwa: