Tytuł: Pamiętniki wampirów - Północ
Wydawnictwo: Amber
Premiera: 2011-04-19
Po dłuższej
przerwie postanowiłam zmierzyć się z kolejną częścią cyklu "Pamiętniki
wampów" - L.J. Smith.
"Północ" to już 4 księga opisująca losy Eleny, dwóch
zakochanych w niej wampirów (Damona i Stefano) oraz kilku jej przyjaciół.
Damon wraca do Mrocznych Wymiarów, aby na powrót zmienić się w wampira. Bonnie, która starała się go zatrzymać, nieoczekiwanie znalazła się w niebezpieczniej kranie. Zostawiona pod opieką w pensjonacie, wymknęła się ukradkiem i trafiła na targ niewolników, gdzie miała zostać sprzedana jednemu z mieszkańców Mrocznego Wymiaru.
Fell`Church
nadal znajduje się pod kontrolą kitsuche i miasteczku grozi zagłada. Elena i
reszta jej przyjaciół starają się uratować mieszkańców i nie dopuścić do
zagłady.
"Północ"
to czwarta część cyklu, ale w niej dzieje się naprawdę dużo rzeczy. Akcja nie
skupia się tylko na Elenie i jej dylemacie miłosnym. Tak naprawdę ten wątek
jest wyjątkowo mało poruszany. Znaczący bohaterowie mają ważną rolę do
odegrania. Tym razem autorka ujawnia wiele tajemnic, tworząc tym samym nowe
wątki.
Pisarka
podczas pisania tej części miała natłok myśli (takie się ma uczucia), do gry
wchodzą nowe tematy, wydarzenia, zdarzenia, wątki, bohaterowie. Niestety nie
wykorzystała ich w pełni. Przez ten natłok powstał chaos. Chwilami trzeba się
dobrze wczytać, aby nie pogubić w treści. Mi niestety to się zdarzyło i
musiałam cofnąć się o kilka stron.
Na podstawie pomysłów, wydarzeń jakie Smith
umieściła w książce, można by napisać kilka ciekawych powieści, wyczerpując je
tak jak należy.
W tej części
pomimo chwilowego natłoku znajdują się fragmenty, które są bardziej dopracowane
i wyszlifowane. Czyta się je z
zainteresowaniem. Nie można także przewidzieć rozwiązania, ani biegu wydarzeń.
Co zasługuje
na duży minus - stosunki Eleny i Stefono. Pomimo że autora tym razem nie
przytłacza ich wzajemnymi relacjami, to co jest, powoduje mdłości. Bardzo, ale
to bardzo przesłodziła ich relacje, Stefano jest mało męskim bohaterem.
Inaczej jest z Damonem - jeśli chodzi o
niego, to stworzyła zimną postać - do pewnego stopnia i czasu.
Kolejnym
elementem jest bark uczuć. W treści jest pewien etap, który powinien wywołać
potok łez, smutek, żal, a tutaj nic, pustka, barak czegokolwiek. Autorce nie
wyszła manipulacja uczuciami. Dane zdarzenie okazało się bezduszną relacją.
Przynajmniej tak było u mnie.
I ostatnim
element ,to już do wydawnictwa. Trafiłam na wydanie z ogromną liczbą literówek.
Nie świadczy to dobrze o korekcie.
Narracja
jest trzecioosobowa, dotyczy znaczących bohaterów. Mamy widok na wydarzenia z
różnych perspektyw, miejsc i czasów.
Język
ogólnie jest dobry w odbiorze i czytanie nie jest męczące.
Podsumowując
"Północ" mogę zaliczyć do najlepszej części cyklu. Nie nudzi, nie
przytłacza, ciągle się coś dzieje. Akcja skupia się na kilku bohaterach i
różnych miejscach. Zakończenie sprawia, że wracamy do punktu wyjścia. Czy
polecam - nie wiem.
Moja ocena
6/10