Autor: Lisa McMann Wydawnictwo: Amber Premiera: 2009 Cykl: Sen t.1 |
Janie jest wciągana do cudzych snów, wraz ze śniącym przeżywa wrażenia senne, niestety nic nie może zrobić, ba czasem nawet nie jest w stanie opuścić tego umysłowego świata. W ostatniej klasie liceum Janie zaprzyjaźnia się z Cabelem. Od tego czasu nie jest tylko obserwatorem snów, ale i uczestnikiem wydarzeń. Dodatkowo odkrywa, że może pomagać śniącym…
„Sen” to pierwszy tom trylogii o tym samym tytule, w którym czytelnicy poznają niezwykłą nastolatkę.
Lubicie, czytać książki, które maja formę dziennika? Ja niestety nieszczególnie, a „Sen” to właśnie utwór napisany w takim stylu. Każde wydarzenie ma swoją datę i godzinę. Czasem są to dłuższe wpisy, ale i zdarzają się jednozdaniowe. Oczywiście taka budowa powieści nie sprzyja tworzeniu się klimatu. Dodatkowo pierwsze wpisy nie są ułożone chronologicznie. Raz mamy sny Janie jako ośmiolatki innym razem bohaterka jest nastolatką, a później dalej wpis dotyczy jej dzieciństwa. W głowie tworzy się mętlik. Oprócz tego wydarzenia, które poznajemy dotyczą przede wszystkim snów. Większą spójność opisanych sytuacji odczułam dopiero na końcu.
Niestety treść w żaden sposób mnie nie zaciekawiła. Jakakolwiek akcja nie ma tu miejsca. Czytanie jest nudne, a czasem drażniące. Wątki są słabo połączone. Dajmy relacje pomiędzy Janie a Cabelem. Bardzo słabo się znają, nie wyczuwa się więzi między nimi, raz się odzywają za chwilę unikają, a najgorsze w tym wszystkim jest nagły wybuch uczuć. Gdzie tu sens, a gdzie logika.
Utwór napisany jest bardzo prostym językiem, dodatkowo jest krótki i czytanie idzie błyskawicznie. Ale, co z tego jak treść nie zaciekawia.
Sięgając po „Sen” miałam duże oczekiwania. Opis na końcu okładki ciekawy, opinie na temat tej pozycji różne, niestety ja bardzo się rozczarowałam. Jest to kolejna książka, na stworzenie które był dobry pomysł, ale wykonanie przekreśliło jej wartość. Być może niektórym się podobała, ale ja do nich się nie zaliczam.
Książkę mogę polecić osobom niewymagającym, szukającym czegoś krótkiego, mało klimatycznego.