![]() |
Autor: Oscar Wilde Wydawnictwo: Vesper Premiera: 2015 (premiera prezentowanego wydania) Stron: 272 Ocena: 😀 |
Historia Doriana Graya ciekawiła mnie od dawna, niestety należę do grona tych osób, które nie za często sięgają po literaturę klasyczną. Powieść jakiś czas odpoczywała na półce, aż byłam gotowa po nią sięgnąć.
Nim zabiorę się do opisania fabuły, wspomnę, że powyższa wersja jak i większość drukowanych, to powieści ocenzurowane, ze zmianami, które musiał dokonać sam autor. W 2011 roku ponoć została wydana oryginalna( pierwowzór) wersja Portretu.
Dlaczego autor musiał dokonać zmian, tego dowiedziałam się czytając Posłowie, które znajduje się na końcu książki - dotyczy to wydania prezentowanego przeze mnie, nie wiem jak jest z innymi. Mini biografia autora jest fascynująca, tym bardziej, że pisarz ujawniając swoją orientację seksualną, zniszczył sobie karierę, ale i życie. Więcej nie zdradzę, sami szukajcie informacji.
Jednak w powieści "Portret Doriana Graya" literat oddał wiele z siebie...
Dorian to młody mężczyzna, bardzo urodziwy. Pozuje znakomitemu artyście. Podczas jednego ze spotkań, gdy Dorian pozował poznał lorda Henryka, z którym przeprowadził interesującą rozmowę. Po tej rozmowie Dorian patrząc na swój portret stwierdził, że odda wszystko, nawet duszę, aby pozostać młodym...Dziwnym zbiegiem okoliczności tak się stało. Dorian był młody, ale jego portret nosił wszystkie oznaki mijających lat.
Czy wieczna młodość dała Dorianowi szczęście? Czy Dorian stracił duszę?
"Portret Doriana Graya" to powieść, która przeżywa nową młodość. Choć powieść została napisana ponad sto lat temu, porusza zagadnienia, które w tej chwili są także przyciągają uwagę. Wieczna młodość - nie jeden jej pragnie. Teraz mamy chirurgię plastyczną, więc jest szansa na zachowanie urody. Ale młodość, uroda i piękno to nie wszystko.
Trudno powiedzieć, aby powieść miała jako taką akcję, gdyż w przeważającej części są to rozmowy filozoficzne dotyczące miłości, małżeństwa, młodości, duszy i wielu innych kwestii. Jednak są to dyskusje, rozważania, które choć zostały napisane-wypowiedziane ponad wiek temu, nadal są tak samo ważne i wzbudzają tematy do dyskusji.
Bohaterem przewodzącym jest Dorian, ale na uwagę zasługuje Bazyli - artysta, który stworzył portret, który ubóstwiał Doriana, a który skończył bardzo źle. Lord Henry, który zmienił poglądy Doriana i w dużej mierze właśnie przez niego Dorian stał się tym kim się stał. Henry jest idealnym przykładem, na to jak człowiek może sprowadzić na złą drogę, może zniszczyć życie innego.
Tak na dobrą sprawę to nie wiem czy mam Doriana żałować czy ganić. Był to człowiek próżny, ale czy w tamtych czasach nie było za dużo takich osób. Czy w tych czasach takich brakuje?
Powieść pobudza nie tylko wyobraźnię, ale i mózg zmusza do pracy, do zadumania, do popatrzenia na pewne sprawy z innej perspektywy.
Styl powieści jest typowo dziewiętnastowieczny. Wówczas inaczej tworzyło się dzieła, ludzie byli inni, wysławiali się inaczej. Podczas czytania wyczuwa się inną epokę narodzenia utwory. Wyjątkowo Wilde pisał przyjemnie, lekko, filozoficznie.Jego styl jest barwny, typowo literacki, pełen przemyśleń, spostrzeżeń. Co dziwne przypadł mi do gustu.
Jestem bardzo miło zaskoczona, że książka przypadła mi do gustu, że czytanie było lekkie i pochłaniające. Bardzo rzadko zdarza mi się czytać powieść klasyczną z takim zaangażowaniem.
Trudno jest ocenić utwór, który ma ponad sto lat. Zapewne Oscar Wilde, gdyby żył w naszych czasach, stworzyłby więcej tak interesujących dzieł i być może doczekałby godziwej starości.
"Portret Doriana Graya" to książka warta przeczytania, ale nie ma się co do niej zmuszać. Aby poznać treść trzeba do niej dorosnąć psychicznie i nie chodzi mi o lata przeżyte, gdyż każdy potrzebuje swojego czasu aby sięgnąć po dany utwór literacki.
Mam nadzieję, że w przyszłości uda mi się przeczytać jeszcze inne utwory tego pisarza.
Wersja filmowa
Film został trochę unowocześniony, bez cenzury, chwilami po plecach przechodzi dreszczyk. Jak to w wersji telewizyjnej - zmiany są ale raczej na dobre.
Słyszałam wiele różnych opinii na temat tej książki i jestem nią szczerze zainteresowana. Mam nadzieję, że niedługo znajdę dla niej czas ;)
OdpowiedzUsuńCholera.. ja co jestem fanatyczka, wielbicielka klasyki... maltretuje Doriana okrutnie. Aż serce mnie boli ponieważ wiele sobie obiecywała od tej książki, a tutaj.. :( :( Złamane mam czarne serduszko :(
OdpowiedzUsuńCzytałam i również jestem zachwycona :)
OdpowiedzUsuńhttps://pozeram-ksiazki-jak-ciasteczka.blogspot.com
Oglądałem film, książka przede mną. Liczę na to, że książka okaże się lepsza :)
OdpowiedzUsuńMoja nauczycielka angielskiego próbowała nas zmuszać do czytania między innymi tej książki XD Ja na nią po prostu nie mam czasu teraz: wystarczy, że ostatnio przeczytałam Rozważną i Romanistyczną ;p
OdpowiedzUsuńdrewniany-most.blogspot.com
Bardzo chciałabym sięgnąć, ale kupno odkładam i odkładam... Co prawda kilka utworów klasycznych się na mojej półce znajdzie, ale jakoś za bardzo do czytania mi się nie spieszy. Do nadrobienia w swoim czasie :)
OdpowiedzUsuńTo jest moja ulubiona książka, a i film należy do tych, do których często wracam.
OdpowiedzUsuńdla mnie to ksiazka wyjatkowa, przeczytałam ją trzy razy w swoim życiu. Dużo powiedziała mi o tym, kim jestem
OdpowiedzUsuńJeszcze nie czytałam, ale bardzo chce to zmienić więc kiedyś na pewno sięgnę po tę pozycję :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i zapraszam do mnie~ Nataliaaa
http://happy1forever.blogspot.com/
Wiele dobrego słyszałam na temat "Portretu Doriana Graya". Mam nadzieję, że w końcu znajdę trochę czasu na ten klasyk, bo wypadałoby go znać.
OdpowiedzUsuńZ jednej strony mnie ciekawi, a z drugiej panicznie się boję, że jednak to za stare dzieło jak na moje możliwości czytelnicze. Filmu też raczej nie obejrzę, bo nie lubię tego typu dzieł xD Także wszystko jest do przemyślenia na kiedyś xDD
OdpowiedzUsuńBuziaki
coraciemnosci.blogspot.com
Czytałam i byłam bardzo zadowolona z lektury:)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę sama zapoznać się z lekturą. Już od dawna o tym myślę :)
OdpowiedzUsuńNo właśnie. Książka ma ponad 100 lat, a historia nadal jest aktualna. Dla mnie Wilde to mistrz!
OdpowiedzUsuń