Autor: Sylvia Day Premiera: 2012 Wydawnictwo: Wielka Litera Cykl: Crossfire (tom 1) Stron: 416 |
Sylvia Dey jest znaną pisarka powieści erotycznych. "Dotyk Crossa" przyniósł jej jeszcze większe uznanie czytelników, ale ja nie wiem, czym osoby czytające zachwyciły się w tej powieści? W sumie, może w oryginale styl pisarki prezentuje się inaczej, ale wersja tłumaczona jest...
Nigdy bym nie pomyślała, że napisze te słowa, ale..."Dotyk Crossa"jest jeszcze słabszym utworem niż "Pięćdziesiąt twarzy Greya"
Wiecie co? Nawet nie wiem jak zacząć streszczać fabułę. Głównymi bohaterami jest Eva i Gideon. Ona zaczyna nową pracę, w budynku, którym właścicielem jest Gideon. Mężczyzna paraliżująco działa na kobietę...bardzo szybko między bohaterami zaczynają się sprawy łóżkowe, choć obydwoje mają "przeszłość" o której nie chcą mówić.
No i dalej jest zazdrość, zaborczość, dużo zbliżeń intymnych, wątków, które wyskakują ni to z gruszki, ni z pietruszki. A wszystko jest tak słabo rozwinięte, rozbudowane, że aż czytać się nie chce.
Przeczytałam powieść, bo miałam nadzieję, że może dalej będzie lepiej...ale niestety nie było zbyt wielkiej poprawy.
Powieści brakuje kreatywności - dominacja, uległość, dziwne upodobania - chyba to już znacie? No właśnie, do tego sceny łóżkowe są mało ciekawe, nawet zniesmaczają.
Bohaterowie są nijacy, dziecinni, irytujący, popaprani - ich psychika jest trudna do rozszyfrowania. Autorka przestawia wiele sprzecznych informacji, które potrafią się odpychać, a nie spajać. Do tego główną bohaterka jest na dobrej drodze, aby zostać osobą uzależnioną od alkoholu.
Dodatkowo Day rozpoczyna kilka wątków i albo o nich zapomina, albo tam gdzie był pazur, pisarka piłuje wątek, aż nie zostaje z niego nic. Pomimo tego natłoku wydarzeń odczuwa się powiewy nudy...brakuje tej powieści żaru, siły przebicia.
Ale wiecie co? Najgorsze jest to, że powieść napisana jest tak beznadziejnie, że ma się wrażenie iż tworzył ją jakiś debiutant. Nie wiem, czy to wina tłumaczenia, że dialogi i wiele zdań banalnie i sztucznie się prezentują. Ogólnie fabuła jest słaba. Może pomysł na powieść nie jest najgorszy, ale wykonanie - fatalne.
Niestety ja jestem starą wyjadaczką powieści erotycznych, miałam do czynienia z różnymi "dziwactwami", ale tutaj nawet tego zabrakło.
Zakończenie lekko mnie zaciekawiło, ale na dzień dzisiejszy nie jestem w stanie myśleć o kontynuacji. Nie wiem czy kiedyś zdecyduje się kolejny raz podjąć walkę z serią, gdyż jest jeszcze cztery tomy... niestety następne części są coraz słabiej oceniane...a ja "Dotyk Crossa" oceniam na 2/10. Pozostałe to chyba będę wyceniać na minusowej skali - jak się na nie zdecyduje. Autorka się chyba wypala...
Jeśli zdecydujecie się na książkę - liczcie się z dużym rozczarowaniem.
A co sądzę o innych powieściach autorki:
W ogniu namiętności
Żar nocy
Obudzone pragnienia
Zniewolenie