Autor: Meg Cabot Wydawnictwo: Amber Premiera: 2011 cykl: Porzuceni tom 1 |
Macie ochotę na książkę, która nawiązuje do mitologii, a bliżej rzecz ujmując do śmierci i Hadesu? Jeśli tak to zapraszam do przeczytania opinii na temat książki "Porzuceni".
Pirce pochodzi z bogatej rodziny, jej życie jest typowe dla nastolatek z wyższych klas, jednak do czasu...Pirce umiera na godzinę, ale to wystarczy, aby jej życie zmieniło się diametralnie. Podczas swojej krótkiej śmierci trafia do dziwnego świata, gdzie ludzie ustawieni są w kolejkach. Pirce w tej tajemniczej krainie spotyka chłopaka, którego poznała jako dziecko, ale on nie jest w żadnej z kolejek, mało tego zabiera dziewczynę do innego miejsca. Gdy Pirce dowiaduje się gdzie się znajduje postanawia uciekać. Udaje jej się, wraca do świata żywych, ale jej życie nie jest już takie samo. Pirce zamyka się w sobie, trochę odrywa się od rzeczywistości. W końcu wraz z matką przeprowadza się na wyspę, i tak poznaje prawdę o swoim wybawcy i Świecie Podziemia.
Każdy z nas różnie wyobraża sobie śmierć... Meg Cabot wędrówkę do innego świata też widzi na swój sposób i nie jest on taki zły. Tak samo tworząc powieść, opartą na mitologii i swoim wyobrażeniu miała dobry pomysł, ale nie w pełni go jednak wykorzystała.
Utwór ma bardzo dużo niedociągnięć, brakuje mu dokładniejszego doszlifowania tego tajemniczego czynnika, który sprawia, że czytelnik wręcz pożera treść.
Zacznę od wydarzeń, które nie są ułożone chronologicznie. Autorka przemiennie opisuje teraźniejszość i przeszłość. Dzięki wspomnieniom Pirce dowiadujemy się o jej wędrowce do Świata Podziemi, co się wydarzyło po powrocie oraz dlaczego została wydalona ze starej szkoły i dlaczego wraz z matką przeniosły się na wyspę. Dzięki wydarzeniom opisany w czasie teraźniejszym dowiadujemy się dużo mniej. Jednak brak kolejności zdarzeń mi na ogół nie przeszkadza, ale Cabot przeskoki w czasie robi tak niezgrabnie, że czasem traciłam orientację przeszłość-teraźniejszość.
Dodatkowo Cabot nie skupia się na rozbudowie fabuły, dodając więcej akcji. Głównym jej celem jest psychika głównej bohaterki. Przez większą część treści poznajemy myśli, analizę zdarzeń widzianą oczami Pirce. Powiem szczerze, że jednak zabrakło mi czynnego udziału bohaterki w wydarzeniach.
Poza tym autorka opisaną historię otacza ogromną ilością tajemnic, a później z ich ujawnieniem wyskakuje jak Filip z konopi. Nie ma tego zniecierpliwienia: I co dalej? Trach - już wszystko jasne.
Pirce zostawiłam na koniec. Główna bohaterka utworu jest strasznie ...irytująca. Chwilami jej zachowanie powala czytelnika na kolana. Jej osobowość nie jest za dobrze wykreowana. Raz jest bystra, za chwilę naiwna, często siedzi zamknięta w sobie i swoim świecie. Pomimo wszelkich starań nie byłam w stanie polubić nastolatki.
Warto jednak wspomnieć, że książka nie jest skazana na całkowitą porażkę. Ratują ją ostatnie rozdziały, i choć nie są bez wad, to jednak są o niebo ciekawsze. Autorka trochę zmienia taktykę, mamy więcej ciekawszych wydarzeń i bohaterów. Dzięki zakończeniu jest nadzieja na lepsze czytanie pozostałych tomów trylogii.
Podsumowując: "Porzuceni" to kolejna książka, której sukces został przekreślony przez wykonanie. Jest to utwór wielowątkowy, odrobinę romantyczny (aczkolwiek ta romantyczność jest dość drętwa) oraz mitologiczny. Książka zachęca pomysłem, zniechęca monotonnością.
Nie odradzam jednak utworu. Książkę szybko się czyta, jednak, gdy po nią sięgniecie, nie oczekujcie zbyt wiele.
Utwór przeciętny.
Książka bierze udział w wyzwaniu
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.4
Czytam fantastykę
Czytam opasłe tomiska
Klucznik
Przeczytam tyle ile mam wzrostu - 2.4
Czytam fantastykę
Czytam opasłe tomiska
Klucznik