Autor: Sandi Lynn Wydawnictwo: Amber Premiera: 29.01.2015 Seria: Na zawsze tom 4 Gatunek: New Adult/romans |
Ellery i Connor to bohaterowie cyklu "Na zawsze", którzy przeszli ciężką drogę, ale im się udało przezwyciężyć wszystkie przeszkody. Teraz nadszedł czas na zmagania ich dzieci. W powieści "Na zawsze Collin" poznajemy historię ich syna.
Collin nie może się pozbierać po rozstaniu z dziewczyną. Dużo imprezuje, zalicza dziewczyny i stara się zapomnieć o złamanym sercu. Jak widać jabłko nie pada daleko od jabłoni, dlatego też Connor - ojciec - bardzo się o niego martwi. Wszystko się zmienia, gdy w życiu Collina pojawia się Amelia. Jednak dziewczyna zmaga się z przeszłością.
Czy dwojgu zranionym osobom, uda się pogodzić z losem?
Sięgając po książkę "Na zawsze Collin" nie miałam wielkich oczekiwań, gdyż zdążyłam już poznać styl pisarki. Jednak pomimo tego nie spodziewałam się, że będę kolejny czas czytać prawie o tym samym.
Linn w swojej kolejnej książce wykorzystała praktycznie te same schematy, co we wcześniejszych utworach. Collin młody, zraniony przez kobietę dużo imprezuje, pije i obiecuje sobie nigdy się nie zakochiwać. Amelia przeżyła tragedię i stara się uporać z okrutnym losem. Gdy się spotykają, zakochują się w sobie, ale los ich odrobinę doświadcza i tym podobne. Nic nowego.
Mało tego nie dość, że Linn pisze bardzo prostym i nic nie wymagającym stylem, na dodatek tak błyskawicznie tworzy historię, że traci ona wiarygodność. Kłótnie są wyrwane ni z tego, ni z owego, bohaterowie są słabo wykreowani a całość wypada słabo.
Fakt, faktem początek było dość dobrze rozbudowany, ale później już jest coraz gorzej.
Cała treść jest za nadto idealna i strasznie sztuczna. Fabuła wydaje się bardziej fikcyjna, niż książki z gatunku fantastyka.
Trudno jest mi napisać coś sensownego na temat książki "Na zawsze Collin", więc opinia jest krotka. Pomysł nie jest zły, ale wykonanie niczym nie zaskakuje. Wydarzenia są przewidywalne, bardzo drętwe, historia nie wywołuje żadnych emocji. Ot takie chwilowe odmóżdżenie. Przeczytać, zapomnieć.
Jest to najsłabsza książka jaką czytałam z gatunku New Adult. Teraz zastanawiam się czy szukać tomu trzeciego, z którym zapomniałam się zapoznać.
Książka bierze udział w wyzwaniu:
Klucznik