Tytuł: Demony. Grzech Pierworodny.
Seria: Demony
Wydawnictwo: Dolnośląskie
Premiera: 13.01.2013
"Demony
- Grzech pierworodny" jest drugim tomem opisującym losy Frannie , Luca i
Gabriela. Pierwsza część wzbudziła u większej liczby czytelników niezbyt dobre
wrażenia, u mnie natomiast jak najbardziej była na plus. Dlatego też nie mogłam
nie sięgnąć po kontynuacje, która jednak bardzo różnie się od tomu pierwszego.
Luc jest
człowiekiem, jednak Piekło o nim nie zapomniało i demony pragną ściągnąć go z powrotem
do podziemia na proces. Gabriel opuszcza Frannie, a na swoje miejsce zostawia
Matta, który ma chronić siostrę, jednak jego uwaga skupia się na dziewczynie
imieniem Lili, która jest sąsiadką Luca.
Do czego
posunie się Piekło, aby odzyskać Luca? Kim jest tajemnicza Lili? Czy tym razem
Frannie uda się wyjść bez szwanku?
Drugi tom
okazał się dla mnie dużym zaskoczeniem. Autorka zmieniła taktykę, uwagę skupiła
na ważniejszych motywach, postawa bohaterów także uległa zmianie.
Tym razem
"Pożądanie" nie jest tylko
wynikiem hormonów, lecz bardzo ważnym czynnikiem treści. Jak sam podtytuł
wskazuje - Grzech pierworodny - jest
tematem przewodnim.
Jeżeli
chodzi o bohaterów to Frannie już w mniejszym stopniu drażni swoją postawą,
kierują nią cele ważniejsze od dylematu Anioł czy Demon? Autorka przygotowała
dla niej dość trudne chwile.
Gabriel na
jakiś czas znika z treści, jego miejsce zajmuje Matt, który jakoś od samego
początku mnie drażnił i nie wzbudzał pozytywnych emocji. Jego postawa nie
przystoi aniołowi, jednak nie jest ona bez znaczenia.
Mamy także
tajemniczą Lili, która sprowadza na pozostałych wiele nieprzyjemnych sytuacji.
Treść mogę
podzielić na dwa etapy. Początkowy był dla mnie trudny do przebrnięcia. Tak
naprawdę nic konkretnego nie miało miejsca, długie i wolne wprowadzenie,
pozwoliło jedynie na poznanie bliżej bohaterów, ich obecnej sytuacji oraz
powstanie klimatu. Jednak bez tej części i takiego zwolnienia, efekt końcowy
nie byłby taki tak jest.
Drugi etap
jest pełen akcji, przewrotnych i emocjonalnych sytuacji. Na początku miałam
wrażenie, że autorki nakieruje zdarzenia
w innym kierunku, jednak obrała ten bardziej bolesny.
Były
momenty, że współczułam Frannie i Lucowi, chwilami także czułam smutek
dziewczyny. Wzrastała mi adrenalina czułam zarówno złość jak i żal, smutek i
ból. Potrafiłam wczuć się w bohaterkę.
Tym razem
autorka skierowała treść na wydarzenia dramatyczne, które tylko pogłębiają
nostalgię bohaterki.
Są także plusy, gdyż dowiadujemy się kim tak
naprawdę jest ojciec Frannie - chociaż ten moment też nie jest wesoły.
Autorka
jednak nie zrezygnowała z tajemnic. Odsłaniając jeden sekret, tworzy drugi.
Zakończenie , to wielki znak zapytania.
Autorka zostawia czytelnika, z buzią szeroko otwartą i głodem okrycia dalszych
wydarzeń.
Momentami łatwo jest się domyśleć wydarzeń, aczkolwiek i
tak gdy się do nich dochodzi odczuwa się zaskoczenie. Autorka tym razem
bardziej manipuluje uczuciami, podpuszcza czytelnika, a później zmienia
kierunek.
Tak jak
wcześniej wspominałam na początku czytanie idzie opornie, ale później wciąga i
trudno się oderwać. Język i styl nie jest zbyt skomplikowany.
Tym razem
"Pożądanie", jest motywem przewodnim. Autorka poprzez ten grzech
pokazuje zgubę, zatracenie, upadek. Przekazuje jak trudno jest czasem myśleć
racjonalnie.
Ogólnie
drugi tom jest bardziej pouczający. Skupia się na przyjaźni, zdradach, nienawiści
mniejszym stopniu na dylematach miłosnych, czy młodzieńczych
"marzeniach".
Jest też
mniej "Słodki", raczej przesiąknięty goryczą i kolcami.
"Demony
- Grzech pierworodny" jak dla mnie bardzo różni się od tomu
pierwszego. Skupia na sobie cenniejsze wartości, wzbudza więcej emocji, rodzi sie silniejsza więź z bohaterami.
Zakończenie pozostawia mętlik w głowie i pytania, na które tylko kolejna część
da odpowiedź.
Moja ocena
5/6
Książkę przeczytałam dzięki uprzejmości Grupy Wydawniczej