Autor: Marina Anderson Wydawnictwo: Czarna Owca Premiera: listopad 2013 Seria: Czerwona seria Moja ocena: 3/6 |
Podróż poślubna Harriet przybiera niespodziewany obrót, kiedy jej mąż zaprasza inną parę, by do nich dołączyła.
Poślubiwszy reżysera filmowego Lewisa Jamesa, ku swojej konsternacji Harriet Radcliffe dowiaduje się, że jej mąż zaprosił pewne zaprzyjaźnione małżeństwo, Noellę i Edmunda, by spędzili z nimi miesiąc miodowy. Szybko okazuje się, że Lewis planuje nakręcić kolejny ze swoich wziętych cinéma vérité, wykorzystując jako materiał rzeczywiste wydarzenia. Lewis wie, że Edmund podoba się Harriet, i postanawia przyjrzeć się bliżej jej zakazanym pragnieniom. Edmund jednak ma wobec Harriet poważniejsze zamiary, które krzyżują plany Lewisa. Nagle okazuje się, żeby odzyskać młodą małżonkę, musi stanąć do rywalizacji z przyjacielem. źródło
Harriet i Lewisa czytelnicy poznali w "Mrocznym sekrecie", natomiast "Zakazane pragnienia" to kontynuacja ich dalszych erotycznych przygód.
Harriet i Lewis są już małżeństwem, jednak ich miesiąc miodowy jest niezwykły. Otóż towarzyszy im zaprzyjaźnione małżeństwo. Lewis pragnie zebrać nowe materiały do kolejnego filmu...niestety tym razem stawka jest większa. Co wygra uczucie czy kariera?
"Zakazane pragnienia" to książka typowo erotyczna - dziewięćdziesiąt procent jej zawartości to sceny erotyczne - nie są zbyt bulwersujące czy rażące, autorka bardziej skupia się na zabawach - grach wstępnych niż na samym finale. Niestety nawet ten element nie jest zbyt zaciekawiający. Pozostałe dziesięć procent powieści to historia drugoplanowa, która niestety jest bardzo powierzchownie potraktowana, niczym nie zaciekawia, nie zaskakuje - jest po prostu mało znaczącym dodatkiem. Podczas czytania miałam wrażenie, że pisarce zabrakło pomysłu do tej historii, zapominała o pikanterii i głównym obrazie takiej literatury - niby skupiła się na elementach erotycznych, ale jakoś tak jakby od niechcenia.
Narracja obejmuje wszystkich bohaterów na przemian. Takie przeskoki niestety momentami tworzą mętlik w głowie i traci się orientacje, który bohater w danej chwili jest na pierwszym planie... Oczywiście najwięcej narracja obejmuje Harriet - jej przeżycia, odczucia i lęki.
Niestety treść w dużej mierze okazała się dla mnie przewidywalna, a zakończenie nie zaskoczyło. Czytanie powieści jest szybkie. Autorka ma specyficzny lekki i przyjemny styl, który ułatwia poznawanie treści. Jednak zawartość książki nie jest pochłaniające ani nazbyt wciągające.
Trudno jest mi znaleźć plusy dla tej historii. Niestety niczym mnie nie zaskoczyła, nie zaciekawiła a czytanie było bez polotu - bardziej bezbarwne. Tak jak książka "Przystań posłuszeństwa" tej autorki miło mnie zaskoczyła, tak "Zakazane pragnienia" niestety mnie rozczarowały. Czytanie było szybkie, ale momentami męczące i nużące. Niestety porównując książkę do innych powieści erotycznych jakie miałam okazję poznać, ta wypada słabo.