Tytuł: Powrót do Wiecznej Nocy
Premiera: 2011
Wydawnictwo: Amber
Seria: Wieczna Noc
"Powrót do Wiecznej Nocy" jest ostatnim tomem
historii nieśmiertelnej dziewczyny i
łowcy wampirów. Po książce kończącej
serię, która wzbudziła we mnie tak wiele emocji, spodziewałam się naprawdę
czegoś rewelacyjnego, czegoś co zostanie
długo w mojej pamięci... Niestety ostatni tom bardzo mnie rozczarował i
tylko to rozczarowanie zostanie zapamiętane na długo.
Bianca i Lucas wrócili do Wiecznej Nocy, aby pomóc Lucasowi
przystosować się do nowego życia. Bianca nie jest bezpieczna na terenie
uczelni, panna Bethany polująca na zjawy, jej szczególnie wypatruje. W końcu dyrektorka zdradza Lucasowi
powód chwytania zjaw, który jest szokiem, a zarazem nadzieją dla chłopaka.
Czy Bianca przeżyje atak panny Bethany?
Czy Lucas przyłączy się do spełnienia marzeń nauczycielki?
W ostatniej części Bianca i Lucas są po przemianach w
istoty, których nienawidzili. Duża część akcji skupia się na ich użalaniu nad
sobą i tym podobnym. Jednym słowem autorka z walecznych bohaterów, zrobiła
ofiary losy. Takie posunie nieszczególnie zachęcało do czytania. Były momenty
bardzo nudne, niepotrzebne, przytłaczające. Dodatkowym czynnikiem, było
kilkakrotnie powtarzanie minionych wydarzeń, które zostały przypomniane w
początkowych rozdziałach. Chwilami miałam wrażenie, że treść jest przedłużana
na siłę. Pisana bez weny, zapału i pomysłu.
W tej części jedynym odczuciem była nuda. Tak jak w
poprzednich książkach pragnęłam, aby historia bohaterów była dłuższa, tak tym
razem nie mogłam się doczekać zakończenia...zakończenia, któro też mnie
rozczarowało. Po części jest szczęśliwe,
ale zależy jak na nie popatrzeć. Oczywiści znalazło się kilka perełek, które
zaciekawiły, ale nie zaskoczyły. Autorka tworzyła wątki, które pozwoliły
powiązać fakty.
"Powrót do Wiecznej Nocy" nie tylko mnie
rozczarował, ale także rozdrażnił. Opisane wydarzenie, sposób wykreowania
bohaterów był bez polotu, nudny i płytki. Gdyby pierwszy tom utrzymany był na
tym poziomie, nigdy nie sięgnęłabym po kolejne części. Tak samo jest z
bohaterami. Wcześniejsze tomy pozwoliły mi na wyrobienie sobie zdania na ich
temat i tylko dzięki temu nie zmieniłam opinii o nich...
"Powrót do Wiecznej Nocy" jak dla mnie bardzo
niefortunnie zakończył cykl. Rozczarował mnie i nie poczułam satysfakcji
rozstając się z bohaterami. Raczej nie skusze się na powtórne czytanie tego
tomu - nuda przy książce nie jest moim ulubionym elementem czytania. Styl
autorki pomimo lekkości w odbiorze, tym razem nie okazał się pomocny.
Moja ocena 3/6
Ps. plus za okładkę, najładniejsza, jeśli chodzi o cykl.